Sprzedaż sposobem na bezrobocie. Ale w Polsce kształcimy bibliotekarzy
Co łączy ludzi takich jak Steve Jobs, Henry Ford i Jerzy Owsiak? Wszyscy oni odnieśli życiowy sukces. Ale mają jeszcze wspólnego coś, co może uszło twojej uwadze.
2015-09-23, 13:18

Co łączy ludzi takich jak Steve Jobs, Henry Ford i Jerzy Owsiak? Wszyscy oni odnieśli życiowy sukces. Stali się legendą, zarobili fortuny lub porwali tłumy do działania. Co mają jeszcze wspólnego? Każdy z nich to świetny sprzedawca. A dopiero potem wizjoner, biznesmen czy działacz charytatywny.

A jakie cechy wspólne mieli Rembrandt, Mozart i Nikola Tesla? Byli geniuszami, ale umarli w biedzie lub zapomnieniu. Dlaczego? Oni byli bardzo słabymi sprzedawcami.

Ludzie dzielą się na marnych, średnich i dobrych sprzedawców. Ci ostatni bez względu na formalnie wykonywany zawód czy życiową pasję, osiągają największe sukcesy. Nieważne czy są handlowcami, artystami czy politykami. Potrafią to, co musi umieć dobry sprzedawca: rozpoznać potrzeby klienta/człowieka i zaspokoić je z korzyścią dla firmy, organizacji lub społeczeństwa. To wystarczy, aby radzić sobie dobrze w życiu i dokonywać rzeczy wielkich.


Polski system edukacji jest ślepy na sprzedaż

Dobrzy sprzedawcy sensu stricte nigdy nie narzekają na bezrobocie. Pracodawcy na nich czekają. Wg Komisji Europejskiej, aż w 13 krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego występują duże trudności w znalezieniu pracownika do działu sprzedaży. W Polsce także. A jeśli sprzedawca nie znajdzie wymarzonego pracodawcy to stworzy sobie miejsce pracy sam. Umiejętność sprzedaży zapewni mu sukces w każdej dziedzinie.

A teraz przyjrzyjmy się kolejnej grupie: Potwór z Loch Ness, Yeti, polski sprzedawca z wykształceniem kierunkowym. Co ich łączy? Nie istnieją. Może z Yeti i mieszkańcem Loch Ness to nic pewnego, ale co do sprzedawcy w Polsce nie ma mowy o pomyłce. Czy ktoś słyszał o magistrach sprzedaży? Niestety - w polskim systemie edukacji kształcenie sprzedawców nie istnieje.

Dlaczego w naszym kraju nie inwestuje się w nauczanie sprzedaży choć w działach handlowych są tysiące nieobsadzonych miejsc pracy? Dlaczego, gdy prezesi firm i szefowie HR szukają rozpaczliwie wykwalifikowanych sprzedawców, na uczelniach państwowych grzeją ławy kolejne zastępy przyszłych magistrów pedagogiki, bibliotekoznawców i marketingowców? To pytanie, które warto zadać osobom z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej.


Jakie są skutki braku kształcenia sprzedawców w systemie edukacji?

1) Na rynku brak młodych osób, przygotowanych do pracy w sprzedaży, mimo, że rynek ich rozpaczliwie potrzebuje. Dopasowanie popytu i podaży zmniejszyłoby bezrobocie.

2) Sprzedawcy w wielu firmach mają bardzo niskie kompetencje i brak im świadomości, czym jest praca w sprzedaży. To przekłada się na wysoką rotację w działach handlowych. Tracą na tym i sprzedawcy, i zatrudniające ich firmy.

3) Działy HR nie mają na czym oprzeć wstępnej oceny kwalifikacji zawodowych sprzedawców. Jedynym kryterium pozostaje doświadczenie i referencje – ale działa to dopiero w przypadku osób ze sporym stażem pracy. Chcesz zatrudnić marketingowca? Szukasz kogoś, kto skończył marketing. Potrzebny ci programista? Zapraszasz kandydatów z dyplomem politechniki. A jeśli szukasz sprzedawcy? Jaki wpis w rubryce „wykształcenie” będzie odpowiedni?

4) Na rynku nadal funkcjonują sprzedawcy działający nieetycznie – czyli używający w stosunku do klientów manipulacji, dokonujący transakcji na zasadzie zerojedynkowej – korzystnych dla sprzedawcy, a niekorzystnych dla klienta. Nikt im nie wyjaśnił, że to złe i dla klientów, i dla nich.


Natura nie znosi próżni

W odpowiedzi na wskazane powyżej problemy rynku pracy w obszarze sprzedaży powstała Szkoła Zarządzania Sprzedażą, która należy do McHayes&StewardGroup.

Szkoła Zarządzania Sprzedażą oferuje obecnie szkolenia na dwóch kierunkach: Zarządzanie Działem Sprzedaży (przeznaczone dla osób na stanowiskach kierowniczych) oraz Account Management – Sprzedaż Doradczo-Ekspercka (przeznaczonych dla KAM-ów i sprzedawców). Zajęcia na obu kierunkach odbywają się w ramach czterech dwudniowych zjazdów - cały cykl trwa więc 8 dni. Dodatkowo sprzedawcy mają dostęp do platformy e-learningowej, konsultacji z wykładowcami i Klubu Absolwenta.
Pierwsze spotkanie XV edycji szkoły odbędzie się już 22 października 2015 r.

W Szkole Zarządzania Sprzedażą można zdobyć najlepiej rozpoznawalny dyplomem dla sprzedawców i menedżerów sprzedaży: Diploma of Practitioner in Sales. Przyznawany jest on absolwentom Szkoły, którzy zdali egzamin końcowy. To świadectwo wysokich kwalifikacji sprzedawcy z najdłuższą tradycją w Polsce, które funkcjonuje na rynku bez przerwy od 2008 roku. Diploma of Practitioner in Sales ma dziś 1500 sprzedawców i menedżerów sprzedaży. Dokument ten jest dla nich przepustką do kariery. Rozpoznają go działy HR w największych firmach.

***

  • Czego uczą się sprzedawcy w Szkole Zarządzania Sprzedażą?
  • Czy sprzedaży może się nauczyć każdy?
  • Dlaczego trudno znaleźć dobrego sprzedawcę, choć zarobki w tym zawodzie często przekraczają 10 tys. zł?

Zapraszamy do kontaktu. Chętnie odpowiemy na wszelkie Państwa pytania dotyczące realiów pracy i edukacji sprzedawców w Polsce oraz systemu nauczania w Szkole Zarządzania Sprzedażą. 

Strona internetowa Szkoły Zarządzania Sprzedażą: www.sprzedaz.edu.pl 

KONTAKT / AUTOR
Marek Wiśniewski
McHayes&StewardGroup
505 628 683
POBIERZ JAKO WORD
Pobierz .docx
Biuro prasowe dostarcza WhitePress
Copyright © 2015-2024.  Dla dziennikarzy
Strona, którą przeglądasz jest dedykowaną podstroną serwisu biuroprasowe.pl, administrowaną w zakresie umieszczanych na niej treści przez danego użytkownika usługi Wirtualnego biura prasowego, oferowanej przez WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku–Białej.

WhitePress sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz odesłania do innych stron internetowych zamieszczone na podstronach serwisu przez użytkowników Wirtualnego biura prasowego lub zaciągane bezpośrednio z innych serwisów, zgodnie z wybranymi przez tych użytkowników ustawieniami.

W przypadku naruszenia przez takie treści przepisów prawa, dóbr osobistych osób trzecich lub innych powszechnie uznanych norm, podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za naruszenie jest dany użytkownik usługi, który zamieścił przedmiotową treść na dedykowanej podstronie serwisu.